Ile kosztowała mnie podróż na Sri Lankę?

Na co dzień ja i cyferki nie pałamy do siebie miłością, ale na potrzeby tego wpisu postanowiłam zawrzeć rozejm. Zapisałam skrupulatnie wszystkie, ale to wszystkie (nie no, założę się, że coś mi umknęło) wydatki związane ze Sri Lanką. Ile hajsu przebimbałam przez 22 dni?

Ponad sześćdziesiąt pięć tysięcy.

Rupii lankijskich.

tlo

PRZELOTY + TRANSPORT

Wiadomo, to zawsze pochłania najwięcej kasy (chyba, że jedziemy stopem). Jako że nie leciałam bezpośrednio z Polski, to doszły mi koszty dojazdu do Belgradu.

1822 zł – lot w 2 strony Belgrad – Colombo – Belgrad

370 zł – dojazd dwoma busami wte i wewte

134 zł (5,554 rupii lankijskich) – przejazdy na wyspie (busy, pociągi, tuk-tuki)

tuk-tuk_clipped_rev_2

Transport na wyspie jest ogólnie mega tani. O ile nie damy się naciągnąć diabelskiemu kierowcy tuk-tuka. Dla osób z miękkim sercem, którym ciężko odmawiać i się targować, polecam przed wyjazdem poradnik „Asertywność dla opornych”. O ile coś takiego istnieje.

UBEZPIECZENIE, WIZA, SZCZEPIONKI

Nie ma obowiązkowych szczepień, więc na dobrą sprawę można by sobie darować ten wydatek, ale ja potrzebowałam trochę komfortu psychicznego. Zrobiłam tylko WZW typu B, bo na tężec i WZW typu A zaszczepiłam się jakiś czas wcześniej.

189 zł – szczepionka WZW typu B

83 zł – ubezpieczenie (kupione przez Internet)

129 zł (35 USD) – wiza

NOCLEGI

Nocowałam w hostelach, guest-house’ach i hobbickiej norze. Najwięcej zapłaciłam w Arugam Bay za pokój z klimatyzacją – 2 tys. rupii, a najmniej za miejsce w owej hobbickiej norze na plaży w Trincomalee – 800. Średnia cena noclegu wynosi +\- 1000 rupii, co daje nam 24 zł.

424 zł (17,650 rupii) –  łączna cena za 17 noclegów

JEDZENIE I PICIE

Nieźle się zdziwiłam, kiedy po podliczeniu wydatków okazało się, że wydałam więcej na jedzenie niż na noclegi. Jakim cudem wydałam prawie 20 tysięcy rupii na żarcie skoro można się najeść za równowartość pięciu zeta?

market_clipped_rev_1

 

A no tak, że nie odmawiałam sobie opcji „extra” czyli codziennie świeżych soków owocowych do oporu – nie mogłam się powstrzymać, są takie pyszne! A mango to już w ogóle odkryłam na nowo. Plus doszedł jeszcze alkohol. Nie lał się litrami, ale biorąc pod uwagę, że był dość drogi – 400 rupii za butelkę na plaży (ponad 10 zł) to się uzbierało przez parę dni.

467 zł (19,449 rupii lank.) – jedzenie i picie (bardziej „picie, picie i jedzenie, ale cii… )

Dziennie wychodziło średnio niecałe 26 zł, 1000 rupii. Ale myślę, że spokojnie można by to okroić o 200 rupii.

 

ZWIEDZANIE I ATRAKCJE

Czyli wszelkie wejścia do świątyń, ogrodów, muzeów, na święte góry i do fabryk herbaty, ale też rafting, wypożyczenie deski surfingowej, snorkelling z rekinami i tuk-tukowe safari. Ile mi na to poszło? Starałam się wybierać czasem tańsze opcje, ale bez cebulowego sadyzmu. Np. wybranie zamiast góry Sigiriji, leżącą nieopodal Pindurangalę, z której rozpościerał się widok na Sigiryję. Ponad 3000 rupii zostaje w kieszeni.

Ale oczywiście się to w jakiś sposób zrównoważyło, bo parę razy niczym ostatnia kretynka dałam się naciągnąć na głupoty. Mówi się trudno i pije się dalej. ( To pewnie dlatego tyle przepiłam!)

369 zł (15,355 rupii lank.)

PAMIĄTKI

Zarobki przeciętnego sprzedawcy pamiątek zależą od tego, ile niepotrzebnych bibelotów uda mu się wcisnąć w ręce biednego bogatego turysty.

Oczywiście, ich przedmioty są zawsze najlepszej jakości, oryginalne i w ogóle to jedyna okazja w życiu nabyć to za taką cenę. A ten gość, który sprzedaje (notabene to samo) 200 metrów dalej to samą chałę ma. Kupuj teraz, już, zanim się skapniesz, że nie masz miejsca w plecaku, za tę cenę można by kupić takich pięć lub że nie ma to zupełnie żadnego zastosowania empirycznego i jest w dodatku brzydkie (niepotrzebne skreślić).

Sprzedawcy pamiątek przekonaliby nawet kamienie (gdyby miały kasę), że szarawary w słoniki są im niezbędne do egzystencji.

151 zł (6300 rupii lank.) – ja tam lubię pamiątki…

INNE

Trochę się rozdrobnię, ale do kategorii „inne” zaliczę tony kremu aloesowego na poparzenia po surfingu i lankijską kartę SIM.

38 zł (1560 rupii lank.)

Mały nieuroczy obrazek pokazujący procentowo jak to się rozłożyło:

diagramhajs]_clipped_rev_1

NO DOBRA, DAJ SE SIANA Z TYMI RUPIAMI I NAPISZ ILE TO WYSZŁO ZA CAŁOŚĆ I W ZŁOTÓWKACH?

Biorąc pod uwagę, że 100 rupii lankijskich to jakieś 2,40 na nasze to w przybliżeniu wydałam

4.173 złote

Może wydaje się dużo, ale to nie są nie-wiadomo-jakie pieniądze i są realne do zebrania –  nawet dla studenta. Szybkie rozeznanie w necie wykazało, że biura podróży liczą sobie 5-6 tysięcy w górę za tydzień jeśli chodzi o ,,wycieczkę objazdową” po Sri Lance.

Więc tu naprawdę nie ma się co zastanawiać, którą opcję wybrać. Jeśli mnie(!) się udało zorganizować wszystko, polecieć, wrócić, nie umrzeć po drodze i ogólnie się super bawić to każdemu się uda.

 Serio.


Zaskoczeni wynikiem?

To dużo/ mało?

Czy w ogóle by wam było szkoda tyle pieniędzy na jeden wyjazd? Hym?

10 uwag do wpisu “Ile kosztowała mnie podróż na Sri Lankę?

  1. Mnie za Bali wyszło 5200, ale soki i inne extra wydatki są tego warte! I podziwiam te kraje właśnie za to, że na każdej ulicy znajdziesz soki robione na miejscu z najróżniejszych owoców (smoczych tez!) 😀

    Polubienie

  2. Ja zaskoczyłam się na maksa. Chyba najbardziej noclegami. Właśnie zabukowałam najtańszy hotel wokół Areny w Berlinie. Połowa z tego, co zapłaciłaś. Ale chyba taki wyjazd wymaga organizacji, więc czasem łatwiej pojechać gdzieś, gdzie nam wszystko podano na tacy.

    Polubienie

  3. Czy byłoby mi szkoda tych pieniędzy? Nigdy!!! Szkoda to byłoby nie pojechać i nie mieć wspomnień z tej cudownej wyspy 😉 Dokładnego podsumowania naszych wydatków ze Sri Lanki nie mamy, ale pamiętam, że u nas lwią część pochłonęły wejściówki. Wchodziliśmy gdzie się dało – czasem było taniej, czasem drożej, ale żadnej wydanej rupii nie żałuję. Warto było 🙂

    Polubienie

  4. Bardzo mało wydałaś! Na początku myślałam, że z tych 65 tys. rupii lankijskich wyjdzie nie wiadomo jaka kwota, a tu proszę – mało. Aż jestem w szoku 😉 Jeśli będę kiedyś planować wyjazd na Sri Lankę, będę mieć już odniesienie do tego, ile można realnie wydać w ciągu 3 tygodni.
    Dzięki!

    Polubienie

  5. Nie byłam na Sri Lance, ale dwukrotnie odwiedziłam Indie (które chyba można potraktować jako sensowny punkt odniesienia) i uważam, że te 4 tys. to bardzo sensowna kwota. Ogólnie zrobiłaś bardzo fajne podsumowanie.

    Polubienie

Dodaj komentarz